Na wstępie chcę się Wam do czegoś przyznać – w moim przypadku nie sprawdza się komunikacja synchroniczna. Jest to indywidualne uwarunkowanie, kwestia mojego charakteru. W pewien sposób męczą mnie grupy na Whatsappie, Facebooku czy tak lubiany (absolutnie nic do niego nie mam) czat na Forum Portalu Analiz. Do Twittera też podchodzę z ostrożnością. Przytłacza mnie ilość informacji, dynamika czy rzadko kiedy związany z jakąkolwiek wartością medialny szum.
Lubię pracować kiedy chcę i gdzie chcę, nie czuć presji czasu czy konieczności odpowiadania na posty lub uczestniczenia w gorących dyskusjach. I tą wolność między innymi dają mi bohaterowie dzisiejszego wpisu – newslettery! Są wśród nich takie, na które czekam z niecierpliwością (niedziela wieczór należy do Tomka z Biznesradaru), do niektórych (analizy spółek) wracam gdy przyjdzie na nie czas.
Poniżej subiektywna lista newsletterów, dzięki którym cały czas poszerzam moją wiedzę i oszczędzam czas:
- newsletter Tomka Publicewicza z portalu Biznesradar.pl – mój nr 1 pod względem dopasowania do moich potrzeb. Gigantyczne doświadczenie inwestycyjne, podobne do mojego podejście do filozofii inwestycyjnej (aktywnego inwestowania w wartość), fundamentalne i często nieoczywiste spojrzenie na jakość spółek (obydwoje lubimy wskaźnik ROIC). To wszystko okraszone linkami do ciekawych tekstów – listów do inwestorów, wypowiedzi zarządzających, analiz spółek i innych wartościowych treści. Dostarczany regularnie w niedzielę wieczorem, za darmo – wystarczy poświęcić czas by co tydzień dokładać cegiełkę do inwestorskiego warsztatu.
- poranny newsletter Biznes Update – 6 rano, w każdy dzień roboczy (w wakacje robią sobie zasłużoną przerwę), otrzymuję biznesowo ekonomiczną prasówkę z najnowszych wydarzeń w Polsce i na świecie. Często trafiam na informacje, których nie wyłapałem dzień wcześniej.Piętnaście minut lektury i jestem na bieżąco. Oszczędzam czas i nerwy na poszukiwanie istotnych informacji w codziennym gąszczu treści.
- newsletter Tomasza Hońdo z serwisu Qnews.pl – codzienna dawka giełdowej wiedzy, w wydaniu ekonomiczno-statystyczno-historycznym, każdy mail to osobny temat, okraszony bogatym komentarzem autora. Staram się czytać wszystkie wydania, przydają mi się szczególnie ze względu na krótki staż na rynkach kapitałowych. Jak to mawiał Mark Twain „history doesn’t repeat but does rhyme”.
- mailing serwisu StockWatch.pl – korzystam bardziej jako narzędzie do podsumowania zamknięcia na GPW i Newconnect. W giełdowe dni robocze, wieczorem (można też ustawić wysyłkę poranną) otrzymuję informację o kursach interesujących mnie spółek (mam je na liście obserwowanych w serwisie), głównych indeksach warszawskiego parkietu oraz największych wzrostach i spadkach pozostałych przedsiębiorstw. Newsletter przede wszystkim pomaga mi w „nie zaglądaniu” do cen akcji w ciągu dnia – skutecznie!
- newsletter Mariusza Hojdy @k0g00t – w połączeniu z Twitterowymi aktualizacjami stanowi najlepszą przypominajkę o konferencjach, walnych zgromadzeniach, publikowanych wynikach i innych kluczowych dla inwestora wydarzeniach gospodarczych w Polsce i na świecie. Podane w super atrakcyjnej graficznej formie nie mają konkurencji!
- newsletter Radka Chodkowskiego aka „Humanista na giełdzie” – treści od Radka uwielbiam za szczerość i otwartość – bez problemu przyznaje się do błędów, szczegółowo i przystępnie opisuje powody i konsekwencje swoich decyzji. Spora dawka wiedzy o spółkach i inwestowaniu. Szczerze polecam!
- newsletter Mateusza Browarka „Value at Risk” – Mateusz pisze rzadko, ale gdy już weźmie jakąś spółkę na warsztat to robi to naprawdę profesjonalnie, znacząco ułatwiając mi pracę. Jego analizy są obszerne, kompleksowe, zawierają też wyceny, co jest rzadko spotykaną praktyką.
- newsletter Aswatha Damodarana – profesor z NY Stern kilka razy w roku dzieli się bardzo zaawansowanymi wycenami popularnych spółek giełdowych (głównie amerykańskich). Oprócz modeli w excelu autor dzieli się obszernym komentarzem, dokładnie tłumaczy założenia, otoczenie gospodarcze i inne czynniki mające wpływ na rozwój danego przedsiębiorstwa. Jakby tego było mało dostajemy w prezencje materiał video. Wszystko podane przystępnym i zrozumiałym językiem. Jedyne co trzeba od siebie dać to czas i odrobinę skupienia.
- notatki („The Memos”) Howarda Marksa – legenda głosi, że Warren Buffet czyta wszystkie listy Howarda, inna legenda mówi natomiast, że Warren nie ma komputera. Dla mnie nie ma to większego znaczenia, trzeba natomiast przyznać, że rzeczone notatki niosą (w szczególności te starsze) ogromną wartość. Howard porusza w nich tematy strategiczne (w obszarze inwestowania), komentuje bieżące wydarzenia (te mające znaczenie dla rynków), szczegółowo opisuje swoje podejście (i jego ewolucję z upływem lat). Wszak fundusz tego jegomościa (Oaktree Capital Management), specjalizujący się w tzw trudnych aktywach (distressed capital) powstał w 1995 roku!
- newsletter Vitalyi’a Katsenelsona – mniej znany (jeśli w ogóle) inwestor, który dzieli się swoimi założeniami dotyczącymi strategii aktywnego inwestowania w wartość, oceny (pod kątem inwestycji) konkretnych spółek oraz znaczących wydarzeń gospodarczych. Wszystko okraszone wątkami wciągającymi wątkami prywatnymi oraz sztuką (obrazami) brata. Polecam również jego książki – jedna z nich będzie bohaterką kolejnego ebooka.
- newsletter Bartka Szymy – Bartek specjalizuje się w amerykańskich spółkach dywidendowych, ma wieloletnie doświadczenie i wiedzę, którą chętnie się dzieli. Zarówno w swoim newsletterze jak i kanale na YouTube. Poza analizami spółek samych w sobie Bartek prezentuje swoje wyceny i tezy inwestycyjne, co nie jest częstą praktyką, szczególnie na polskim rynku kapitałowym.
- newsletter Compounding Quaility – przyznaję, odkąd kupiłem ich książkę (The Art of Quality Investing) przestałem ten newsletter czytać regularnie. Polecam go jednak każdemu. Autorzy ciekawie opisują przeróżne strategie inwestycyjne, portfele znanych inwestorów oraz konkretne spółki. Głównie amerykańskie, zdarzają się jednak także polskie perełki jak np. Text S.A.
- Gameletter – najlepsza prasówka dotycząca gamingu jaką tylko mógłbym sobie wymarzyć. Informacje podane w ciekawej formie, zawsze ze zdaniem komentarza od autora. Polecam!
- newsletter Solid Portfolio – jeden z pierwszych newsletterów w mojej inwestycyjnej karierze, autorzy zainspirowali mnie do dzielenia się analizami fundamentalnymi. Piszą ciekawie, głównie o spółkach amerykańskich, ich teksty zachęcają do dalszego poszukiwania kolejnych projektów inwestycyjnych.
- Alerty Google – jak się domyślacie to nie jest standardowy newsletter, ale po odpowiednim ustawieniu raz w tygodniu otrzymuję mailem zestawienie artykułów o danej spółce, jej prezesie lub konkurencji. Pomocna rzecz od wujka Google’a.
- 52 notatki Przemka Gerschmanna – choć doświadczenie Przemka jest mocno związane z branżą finansową, to jego newsletter (przynajmniej co do zasady) o inwestowaniu nie jest. Przesyłany regularnie w soboty o 7 rano zawiera sporo przemyśleń, filozoficznych fragmentów o tym jak żyć lepiej. Polecam każdemu, kto pracuje by każdego dnia stawać się lepszym człowiekiem.
- newslettery spółek giełdowych – niewiele polskich spółek (za to większość amerykańskich) daje możliwość zapisu na ich listę mailingową i przesyła najważniejsze korporacyjne informacje. Na naszym rynku dobrze robi to np Bioceltix i SDS Optic.
- polecam Wam również kilka dodatkowych „Substacków”, większość traktuje o spółkach amerykańskich, sprawdźcie sami, niektóre na pewno będą dla Was wartościowe: Investing with Wes, Implied Expectations, Mark’s Equity Research, Yet Another Value Blogger, Rogue Funds, Multibagger Nuggets (o multibaggerach rozmawialiśmy z Tomkiem i Irkiem – zainteresowanych zapraszam tutaj).
Powyższą listę pewnie za jakiś czas uzupełnię, jeśli znacie jakieś wartościowe newslettery będę wdzięczny za polecenia, a Was oczywiście zachęcam do zapisu do listy subskrybentów Okiem Stratega 🙂
Jeśli jesteście zainteresowani poznaniem narzędzi, które wykorzystuję na codzień w pracy zapraszam tutaj: https://okiemstratega.pl/narzedzia-w-rekach-inwestora-fundamentalnego/
Łukasz